forum RPG o Ginga
* wyprzedza trochę Aszlin i wylatuje na polanę*
Offline
* rozgląda się, ale przypomina sobie o niedźwiedziu, więc wyrzuca w niego dwie bomby złotych motyli, te wybuchają odrywając niedźwiedziowi przednie łapy* Teraz nic nie zrobi, ale ja widzę następne!
Offline
Posłuchaj, mam plan, to będzie mnie kosztowało dużo siły, ale opłaci się... nic nie rób na razie... * kładzie fajkę przy trawie, zrywa się wicher, a gdzieś nad niedźwiedziami krążą dusze psów* Jeszcze moment...
Offline
* na polanie pojawiają się duchy, Shrio, Riki, Gin, Weed, Joe i Yukimura, wszystkie od razu rzucają się na niedźwiedzie i ścinają im głowy, bądź odgryzają inne części ciała* To prawdziwe duchy...
Offline
// Weed to ojciec Aszlin o-o //
*wpada na polane z innymi psami i wydaje im rozkaz ataku*
- Uciekajcie!
Offline
* zostaje pełno ciał, żaden już nieżyje, wszystkie duchy odchodzą, zostaje tylko duch Weeda, który patrzy się na córkę ze współczuciem*
// Kenai, wiii, wiem że to ojciec Aszlin, ale uśmierciłyśmy go XD//
Ostatnio edytowany przez Sin (2013-02-21 20:14:30)
Offline
* Weed patrzy na córkę, a po chwili rozpływa się, Sin upada zemdlona, czar przewyższył jej siły*
Offline
// na której stronie umarł? Muszę to zobaczyć! A raczej wyobrazić sobie! xD //
- Czy wy... Same?
Offline